piątek, 4 listopada 2011

Kiedyś na pewno, Synku...

Mój kochany Syn zawsze o mnie pamięta i przynosi mi różne niespodzianki. Wraca z przedszkola z pełnymi kieszeniami kasztanów, które zbierał dla tatusia. Przynosi mi wszystko, żebym był radosny. Liście spadające z drzew, kwiatki, które wkłada często pod poduszkę i cieszy się, kiedy je zauważę.



Bez przerwy mnie przytula i słodko mówi - Tato, kocham Cię tyle, ile waży kula ziemska. - obejmując i ściskając z całej swojej siły.


Zawsze, gdy pyta kiedy wyzdrowieję, wtedy mocno go przytulam i mówię: - Kiedyś na pewno, Synku... kiedyś na pewno...